Eksperci z New York University wytrenowali sztuczną inteligencję opartą na dużych modelach językowych w zakresie rozpoznawania ironii i sarkazmu – podaje magazyn „Computer Science”.
W dzisiejszej sztucznej inteligencji istnieje kilka modeli językowych, które potrafią analizować teksty i odgadywać ich ton emocjonalny – czy teksty te wyrażają emocje pozytywne, negatywne czy neutralne. Do tej pory sarkazm i ironia były przez nich błędnie klasyfikowane jako emocje „pozytywne”.
Naukowcy zidentyfikowali funkcje i komponenty algorytmiczne, które pomagają sztucznej inteligencji lepiej zrozumieć prawdziwe znaczenie tego, co się mówi. Następnie przetestowali swoją pracę na modelach RoBERTa i CASCADE LLM, testując je, korzystając z komentarzy na forum Reddit. Okazuje się, że sieci neuronowe nauczyły się rozpoznawać sarkazm niemal tak dobrze, jak przeciętny człowiek.
Z kolei portal Figaro podał, że artyści sami „infekują” swoje prace, aby oszukać sztuczną inteligencję (AI). Program Glaze, opracowany przez Uniwersytet w Chicago, dodaje do prac znaczniki, które mylą sztuczną inteligencję. W obliczu wykorzystania danych przez sztuczną inteligencję artyści zastawiają „pułapkę” w swoich dziełach, czyniąc je bezużytecznymi.
Paloma McClain to amerykańska ilustratorka. Sztuczna inteligencja może teraz tworzyć obrazy w jej stylu, mimo że McClane nigdy nie wyraziła na to zgody i nie otrzyma żadnej zapłaty. „To mnie dezorientuje” – mówi artysta mieszkający w Houston w Teksasie. „Nie jestem sławny, ale źle się z tym czuję”.
Aby uniemożliwić wykorzystanie jej utworów, użyła oprogramowania Glaze. Glaze dodaje do swoich ilustracji niewidoczne piksele. To dezorientuje sztuczną inteligencję, ponieważ działanie oprogramowania powoduje, że obrazy są rozmyte.
„Próbujemy wykorzystać techniczny możliwości ochrony wytworów ludzkich przed sztuczną inteligencją” – wyjaśnił Ben Zhao z Uniwersytetu w Chicago, którego zespół opracował oprogramowanie Glaze w zaledwie cztery miesiące.
Duża część danych, obrazów, tekstów i dźwięków wykorzystywanych do opracowywania modeli sztucznej inteligencji nie jest udostępniana za wyraźną zgodą.
Kolejną inicjatywą jest start-up Spawning, który opracował oprogramowanie wykrywające wyszukiwania na platformach graficznych i umożliwiające artyście zablokowanie dostępu do swoich prac lub przesłanie innego obrazu zamiast wyszukiwanego. To „zatruwa” wydajność sztucznej inteligencji, wyjaśnia współzałożyciel Spawning, Jordan Mayer. Z siecią startupu – Kudurru jest już zintegrowanych ponad tysiąc witryn w Internecie.
Celem jest, aby ludzie mogli chronić tworzone przez siebie treści, powiedział Ben Zhao. W przypadku start-upu Spawning pomysł polega nie tylko na wprowadzeniu zakazów korzystania z dzieł, ale także na umożliwieniu ich sprzedaży – wyjaśnia Jordan Meyer. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby wszystkie dane wykorzystywane przez sztuczną inteligencję były udostępniane za zgodą i za opłatą.
