5.8 C
Bruksela
Środa, styczeń 22, 2025
ŚrodowiskoNowy komisarz UE ds. środowiska: czas wyciągnąć wnioski?

Nowy komisarz UE ds. środowiska: czas wyciągnąć wnioski?

ZRZECZENIE SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI: Informacje i opinie reprodukowane w artykułach są opiniami tych, którzy je podają i jest to ich własna odpowiedzialność. Publikacja w The European Times nie oznacza automatycznie poparcia dla poglądu, ale prawo do jego wyrażania.

TŁUMACZENIA ZASTRZEŻEŃ: Wszystkie artykuły na tej stronie są publikowane w języku angielskim. Przetłumaczone wersje są wykonywane za pomocą zautomatyzowanego procesu zwanego tłumaczeniami neuronowymi. W razie wątpliwości zawsze odsyłaj do oryginalnego artykułu. Dziękuję za zrozumienie.

Robert Johnson
Robert Johnsonhttps://europeantimes.news
Robert Johnson jest reporterem śledczym, który bada i pisze o niesprawiedliwościach, przestępstwach z nienawiści i ekstremizmie od jego początków dla The European Times. Johnson jest znany z ujawniania wielu ważnych historii. Johnson jest nieustraszonym i zdeterminowanym dziennikarzem, który nie boi się ścigać wpływowych ludzi lub instytucji. Jest zdecydowany wykorzystać swoją platformę, aby rzucić światło na niesprawiedliwość i pociągnąć rządzących do odpowiedzialności.

W ciągu ostatnich 5 lat Komisja von der Leyen uchwaliła więcej przepisów dotyczących ochrony środowiska niż jakiekolwiek inne w historii. Zielony Ład był triumfem wznoszącej się retoryki i samozadowolenia. Ale same przepisy były tylko słowami na stronie – bez większej siły w realnym świecie niż niekończące się tweety i komunikaty prasowe płynące z biur posłów do PE.

Teraz jednak wdrożenie jest już tutaj. Okazuje się, że świat rzeczywisty nie podziela wizji architektów Zielonego Ładu. Ta ogromna liczba, którą napisałeś, ponieważ była świetnym nagłówkiem – nie jest wykonalna w tak krótkim czasie w świecie rzeczywistym. Wymagania dotyczące szczegółowych danych, które dodałeś, ponieważ sprawiły, że EU Wyglądają na wytrzymałe – w rzeczywistości są drogie. 

Prawdziwy świat to miejsce, w którym żyje większość obywateli UE. Zależni od lokalnych i globalnych łańcuchów dostaw. Wrażliwi na zmiany cen żywności, energii i materiałów. Zaniepokojeni, że lokalne i krajowe przedsiębiorstwa – które zapewniają dobre miejsca pracy milionom Europejczyków – muszą płacić wyższe rachunki i borykać się z większą biurokracją.

Rozporządzenie UE w sprawie wylesiania (EUDR) zderzyło się z rzeczywistością: termin wdrożenia zaplanowano na 30 dnith Grudzień 2024 r., ale teraz opóźniono go o 12 miesięcy. Ci, którzy sprawują władzę, w końcu zdali sobie sprawę, że jeśli EUDR faktycznie odbędzie się w grudniu, zapanuje chaos. Dlaczego?

To proste. Przepisy nie są pisane z myślą o realnym świecie. EUDR obejmuje towary w dużej mierze produkowane w krajach rozwijających się: olej palmowy z Malezji; kawę z Etiopii; kakao z Wybrzeża Kości Słoniowej; kauczuk z Tajlandii; soję z Brazylii; i tak dalej. EUDR nakłada drakońskie wymagania na małych rolników w krajach, które produkują te towary. Niektóre z wymagań – takie jak szczegółowe geotargetowanie upraw; przesyłanie milionów indywidualnych punktów danych łańcucha dostaw – byłyby bardzo trudne dla zachodnich korporacji wielonarodowych. EUDR, w swojej dalekowzrocznej ambicji – próbuje narzucić te wymagania małym rolnikom w Afryce lub Azji, którzy nie posiadają smartfona. 

Przeczytaj ponownie powyższą listę produktów spożywczych pochodzących z krajów rozwijających się. Wyobraź sobie rachunek za supermarket, w którym każdy z tych produktów ma wyższą cenę lub niższą podaż. Prawie każdy z 450 milionów obywateli UE odczuje negatywne skutki. Wszystko z powodu regulacji UE.

Na początku tego roku kanclerz Niemiec Olaf Scholz zwrócił się bezpośrednio do Urszuli von der Leyen opóźnić EUDR – z tego powodu. Dwudziestu ministrów rolnictwa UE wysunęło takie samo żądanie. Starsi posłowie do PE, w tym czołowy poseł EPP w Komisji Środowiska, Peter Liese, również poparli opóźnienie. 

Jednak – te interwencje były spóźnione, a cała ta sytuacja była do uniknięcia. Partnerzy handlowi UE ostrzegali przed problemami od lat. Ministrowie i urzędnicy handlowi z Malezji przewidzieli dokładnie taki wynik chaosu i niepewności, już wiosną 2023 r. Nikt w Brukseli nie słuchał: pycha biurokratów wzięła górę nad rzeczywistym doświadczeniem handlowców, rolników i dostawców z krajów rozwijających się.

Nowi kandydaci na komisarzy Jessika Roswall, Wopke Hoekstra i Teresa Ribera mają teraz 12 miesięcy na rozwiązanie problemów. Jeśli tego nie zrobią, istnieje prawdopodobieństwo, że styczeń 2026 r. będzie zdominowany przez chaos w łańcuchu dostaw, gwałtownie rosnące ceny żywności i ograniczone dostawy podstawowych towarów. 

Trzech nowych, nakładających się Komisarzy ds. środowiska i klimatu powinno, miejmy nadzieję, wyciągnąć wnioski z tej farsy: słuchać więcej naszych partnerów handlowych. Dążyć do prawdziwego zaangażowania w sektor prywatny wewnątrz i na zewnątrz UE. Oprzeć się pysze bańki UE, która uważa, że ​​wyrafinowane globalne łańcuchy dostaw mogą po prostu uchwalać komunikaty prasowe UE bez negatywnych skutków dla konsumentów. Czy wyciągniemy wnioski? Możemy mieć taką nadzieję, tak. Ale bądźmy szczerzy: ta nadzieja pojawia się bez żadnych rzeczywistych oczekiwań.

The European Times

O, cześć ???? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj co tydzień 15 najnowszych wiadomości prosto do swojej skrzynki odbiorczej.

Bądź pierwszy i daj nam znać, jakie tematy Cię interesują!.

Nie spamujemy! Przeczytaj nasze Polityka prywatności(*) więcej informacji.

- Reklama -

Więcej od autora

- EKSKLUZYWNA TREŚĆ -spot_img
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -spot_img
- Reklama -

Musisz przeczytać

Ostatnie artykuły

- Reklama -