Rada – najważniejsze forum ONZ zajmujące się prawami człowieka – wysłuchano również aktualizacji dotyczących zarzutów o trwające nadużycia na Białorusi, w Korei Północnej i Mjanmie.
Według Komisji Śledczej ds. Ukrainy wymuszone zaginięcia cywilów, których dopuściły się władze rosyjskie, są „szeroko rozpowszechnione i systematyczne” i prawdopodobnie stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości.
„Wiele osób zaginęło na wiele miesięcy lub lat, a niektóre zmarły” – powiedział Erik Mose, przewodniczący niezależnego panelu śledczego, którego komisarze nie są pracownikami ONZ i nie otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę.
"Los i miejsce pobytu wielu osób pozostają nieznane, co powoduje, że ich rodziny pogrążone są w bolesnej niepewności".
Areszt to również męka dla krewnych
Prośby rodzin osób zaginionych kierowane do władz rosyjskich z prośbą o informacje na temat ich bliskich spotykają się zazwyczaj z nieprzydatnymi odpowiedziami. Jak zauważyła Komisja, pewien młody mężczyzna został „zatrzymany i pobity, gdy udał się do władz, aby dowiedzieć się o zaginionej dziewczynie”.
Podobnie jak w poprzednich prezentacjach przygotowanych na Rada Praw CzłowiekaNajnowszy raport Komisji zawiera równie niepokojące ustalenia dotyczące stosowania tortur przez władze rosyjskie – powiedziała dziennikarzom w Genewie członkini panelu Vrinda Grover:
„Cywilka, która została zgwałcona podczas pobytu w areszcie prowadzonym przez rosyjskie władze, oświadczyła, że błagała sprawców, mówiąc im, że może być w wieku ich matki, ale oni ją zbyli, mówiąc: „Suka, nawet nie porównuj się do mojej matki. Nie jesteś nawet człowiekiem. Nie zasługujesz na życie”.
"Doszliśmy do wniosku, że władze rosyjskie dopuściły się zbrodni wojennych w postaci gwałtu i przemocy seksualnej jako formy tortur".
Rosyjskie połączenie FSB
Pani Grover zauważyła, że dochodzenia Komisarzy potwierdziły, że członkowie Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB) „sprawowali najwyższą władzę. Dopuścili się lub zlecili tortury na różnych etapach zatrzymania, a w szczególności podczas przesłuchań, kiedy stosowano jedne z najbardziej brutalnych metod traktowania”.
W odpowiedzi na zarzuty dotyczące skupienia się w najnowszym raporcie na domniemanych naruszeniach praw człowieka przez władze rosyjskie, Komisarze zauważyli, że szczegółowo opisali domniemane naruszenia popełnione przez siły ukraińskie „za każdym razem, gdy je [znajdowaliśmy]”.
Przerwa w komunikacji
Komisarz Pablo de Greiff zauważył również, że pomimo ponad 30 próśb władz rosyjskich o informacje na temat możliwych ataków na Ukrainie, „nie otrzymaliśmy absolutnie żadnych” i wskazał na dowody represji wobec domniemanych kolaborantów współpracujących z władzami rosyjskimi.
Kolejnym aspektem raportu niezależnych śledczych ds. praw człowieka jest rosnąca liczba incydentów, w których rosyjskie siły zbrojne najwyraźniej zabiły lub zraniły ukraińskich żołnierzy, którzy zostali pojmani lub próbowali się poddać.
„To stanowi zbrodnię wojenną” – powiedział pan de Greiff, przytaczając zeznania byłego żołnierza, który twierdził, że „zastępca dowódcy brygady powiedział całemu pułkowi, cytuję: 'Jeńcy nie są potrzebni, rozstrzelajcie ich na miejscu'”.
W 2022 r. Rosja została wykluczona z Rady Praw Człowieka większością dwóch trzecich głosów Zgromadzenia Ogólnego ONZ po pełnej inwazji na Ukraina.
Białoruś tłumi opór
Rada skupiła się również na zarzutach dotyczących ciągłych, powszechnych naruszeń praw człowieka na Białorusi, charakteryzujących się represjami wobec opozycji politycznej i wolności słowa, arbitralnymi zatrzymaniami, torturami i procesami zaocznymi.
Przedstawiając swój najnowszy raport forum w Genewie, Grupa niezależnych ekspertów ds. Białorusi nalegał, że niektóre z naruszeń, które zbadał, „stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości, prześladowania polityczne i więzienie".
Przewodnicząca panelu, Karinna Moskalenko, zmapowała ośrodki zatrzymań, w których rzekomo dochodzi do tortur lub poniżającego traktowania. Żałowała, że ona i jej współpracownicy, niezależni śledczy, nie mogli uzyskać dostępu do Białorusi.
Grupa – składająca się z szanowanych ekspertek ds. praw człowieka Susan Bazilli i Moniki Stanisławy Płatek, a także pani Moskalenko – opracowała również listę osób rzekomo odpowiedzialnych za naruszenia praw człowieka od czasu spornych wyborów prezydenckich w maju 2020 r., które przywróciły do władzy wieloletniego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, wywołując powszechne protesty społeczne.
Powszechna bezkarność i represje
Jak powiedziała pani Moskalenko, obecnie na Białorusi setki tysięcy obywateli i 1,200 więźniów politycznych pozostaje w areszcie, opisując arbitralne aresztowania jako „stały element represyjnych taktyk białoruskich władz”.
Stwierdziła, że jej grupa zebrała „liczne dowody” na to, że osoby odbywające krótkie wyroki więzienia „były systematycznie poddawane dyskryminującym, poniżającym i karnym warunkom przetrzymywania”, a w niektórych przypadkach „torturom”.
Zdaniem panelu, Białorusini są zmuszani do emigracji z wielu powodów, w tym z powodu braku prawdziwie demokratycznych instytucji, braku niezależnego sądownictwa, postrzegania społeczeństwa obywatelskiego jako zagrożenia oraz kultury bezkarności.
Wewnątrz kraju, zlikwidowano 228 organizacji społeczeństwa obywatelskiego, a ponadto 87 podmiotów i 1,168 osób dodano do list „ekstremistycznych”– dodała pani Moskalenko.
Opór Rady
W odpowiedzi na raport Białoruś odrzuciła wszystkie zarzuty dotyczące naruszeń i tortur.
„Ta droga jest ślepą uliczką dla Rady Praw Człowieka” – powiedziała Larysa Belskaya, Stała Przedstawicielka Białorusi przy ONZ w Genewie. „Tworzenie jakichkolwiek mechanizmów krajowych bez zgody kraju, którego to dotyczy, jest kontrproduktywne”.
Przedstawiciel powiedział, że w 293 r. ułaskawiono 2024 osoby, które przyznały się do „przestępstw związanych z działalnością antypaństwową”.
Dodała, że w kraju od trzech lat działa „komisja, która rozpatruje wnioski obywateli przebywających za granicą w celu uregulowania ich sytuacji prawnej w kraju”.
DPR Korea: Podstawowe wolności ograniczone w obliczu przedłużającej się izolacji
Kurs Specjalny Sprawozdawca ONZ on praw człowieka w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej (KRLD) Elizabeth Salmón wyraziła „poważne zaniepokojenie” podczas spotkania z radą, wskazując na przedłużającą się izolację kraju, brak pomocy humanitarnej i coraz większe ograniczenia podstawowych wolności.
Przedstawiając ją trzeci raport, wyjaśniła, że czynniki te „pogorszyły prawa człowieka” w Korei Północnej – powszechnie znanej jako Korea Północna – Rząd narzuca „bardziej surowe prawa” mające na celu ograniczenie „praw do swobodnego przemieszczania się, pracy oraz wolności słowa i opinii”.
„Ekstremalna polityka militaryzacji”
Dodała, że z niedawnych doniesień wynika, iż Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna wysłała część swoich wojsk na konflikt rosyjsko-ukraiński.
„Chociaż pobór do wojska nie jest sprzeczny z prawem międzynarodowym, złe warunki przestrzegania praw człowieka przez żołnierzy podczas służby w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej oraz powszechna eksploatacja własnego narodu przez rząd budzą szereg obaw„ – ostrzegała pani Salmón.
Wśród nich znajduje się „ekstremalna polityka militaryzacji” prowadzona przez Pjongjang, opierająca się na szeroko zakrojonym stosowaniu pracy przymusowej i systemów kwotowych oraz na tym, że „tylko osoby lojalne wobec przywódców” otrzymują regularną publiczną dystrybucję żywności w czasie, gdy ponad 45 procent populacji, czyli 11.8 miliona osób, jest niedożywionych.
Myanmar: Międzynarodowe cięcia finansowe pogłębiają kryzys
Również w środę niezależny ekspert ds. praw człowieka w Myanmarze ostrzegł, że junta wojskowa kontynuuje brutalne represje, przeprowadzając ataki powietrzne na ludność cywilną i wcielając ją do wojska, podczas gdy cięcia pomocy międzynarodowej pogarszają i tak już opłakaną sytuację humanitarną.
Specjalny Sprawozdawca Tom Andrews powiedział na sesji rady, że junta „stale traci grunt pod nogami”, ale w odpowiedzi atakuje, a cywile znajdują się na celowniku.
„Junta odpowiedziała na te straty, wprowadzając program poboru do wojska, który obejmuje porywanie młodych mężczyzn z ulic lub z ich domów w środku nocy," powiedział.
Opisywał ataki powietrzne i bombardowania szpitali, szkół, obozów dla przesiedleńców wewnętrznych, a także zgromadzenia i święta religijne.
"Rozmawiałem z rodzinami, które doświadczyły niewypowiedzianego horroru, będąc świadkami śmierci swoich dzieci w takich atakach. Siły junty dopuściły się powszechnych gwałtów i innych form przemocy seksualnej," on dodał.
Do pogłębienia kryzysu przyczyniają się cięcia finansowe – przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych – które poważnie utrudniają niezbędną pomoc humanitarną.
Pan Andrews powiedział, że wycofanie wsparcia już ma katastrofalne skutki, powodując m.in. zamknięcie placówek medycznych i ośrodków rehabilitacyjnych, a także zakończenie pomocy żywnościowej i zdrowotnej dla najbardziej potrzebujących.
Wezwał Radę Praw Człowieka, „aby zrobiła to, czego inni nie potrafią” i pomogła wzmocnić międzynarodową pomoc i wsparcie polityczne, które „zrobiły ogromną różnicę” w życiu ludzi.
„Radę Praw Człowieka nazywano sumieniem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wzywam państwa członkowskie tego organu do wypowiedzenia się i wydania oświadczenia sumienia w sprawie tej rozwijającej się katastrofy".