21.1 C
Bruksela
Wtorek, kwiecień 30, 2024
AktualnościIndyjscy parlamentarzyści spotykają się z parlamentarzystami tybetańskimi

Indyjscy parlamentarzyści spotykają się z parlamentarzystami tybetańskimi

ZRZECZENIE SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI: Informacje i opinie reprodukowane w artykułach są opiniami tych, którzy je podają i jest to ich własna odpowiedzialność. Publikacja w The European Times nie oznacza automatycznie poparcia dla poglądu, ale prawo do jego wyrażania.

TŁUMACZENIA ZASTRZEŻEŃ: Wszystkie artykuły na tej stronie są publikowane w języku angielskim. Przetłumaczone wersje są wykonywane za pomocą zautomatyzowanego procesu zwanego tłumaczeniami neuronowymi. W razie wątpliwości zawsze odsyłaj do oryginalnego artykułu. Dziękuję za zrozumienie.

By — Shyamal Sinha

Ambasada Chin w New Delhi wysłała 17 grudnia oficjalny list „zatroskany” do indyjskich parlamentarzystów w sprawie ich publicznego powiązania z przedstawicielami 22. Tybetańskiego Parlamentu Emigracyjnego. outletów, spotkała się w piątek z silną reakcją indyjskich polityków. Na przyjęciu zorganizowanym przez przedstawicieli TPiE wzięło udział co najmniej sześciu członków indyjskiego parlamentu, którzy przekraczali granice partyjne i opowiadali się za ruchem tybetańskim.

Radca polityczny ambasady Zhou Yongsheng napisał do przywódców indyjskich: „Jesteście starszym politykiem, który dobrze zna stosunki chińsko-indyjskie. Mamy nadzieję, że zrozumiecie delikatność tej kwestii i powstrzymacie się od udzielania wsparcia siłom „niepodległości tybetańskiej” i wniesienia wkładu w dwustronne stosunki chińsko-indyjskie”. Powołując się na indyjską politykę Jednych Chin, Zhou dodał, że KPCh zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim antychińskim działaniom separatystów i wezwał rząd Indii do powstrzymania się od interakcji z członkami „tak zwanego rządu tybetańskiego na uchodźstwie”.

„Rząd tybetański na uchodźstwie” jest całkowicie separatystyczną grupą polityczną i nielegalną organizacją całkowicie łamiącą chińską konstytucję i prawa. Nie jest uznawany przez żaden kraj na świecie”.

Sześćdziesiąt lat temu około 80,000 XNUMX Tybetańczyków wraz z ich duchowym przywódcą Dalajlamą opuściło Lhasę po nieudanym powstaniu przeciwko władzy komunistycznej i przybyło do Indii.

Tybetańska administracja na uchodźstwie, zwana CTA, ma siedzibę w Dharamsali, gdzie mieszka również duchowy przywódca. Obecnie na wygnaniu żyje około 140,000 100,000 Tybetańczyków, z czego ponad XNUMX XNUMX w różnych częściach Indii. W Tybecie mieszka ponad sześć milionów Tybetańczyków.

Lider Kongresu Jairam Ramesh powiedział: „Kiedy poproszono mnie o przemówienie (na tym wydarzeniu), powiedziałem, że nigdy nie chodzę na żadne wieczorne przyjęcia, ale zrobiłem wyjątek z powodu mojego głębokiego podziwu dla Buddy, głębokiego szacunku dla Dalajlamy i z wdzięczności za rolę, jaką źródła tybetańskie odegrały w ponownym odkryciu buddyjskiego dziedzictwa Indii”.

Indie od dziesięcioleci wspierają i udzielają schronienia tybetańskim uchodźcom i przywódcom, w tym Jego Świątobliwości Dalajlamie. Ale uznaje również Tybetański Region Autonomiczny za integralną część Indii.

Cztery lata temu indyjska administracja podjęła decyzję o zbagatelizowanie obchodów 60-lecia wygnania Dalajlamy, przenosząc wydarzenie z Delhi do Dharamsali i odwołując kolejne.

Rzecznik CTA z DIIR, Tenzin Lekshay, odpowiedział na treść listu wysłanego przez ambasadę Chin: „[W liście] powiedzieli, że Centralna Administracja Tybetu jest podmiotem nielegalnym, co nie jest prawdą. Odbyliśmy rundę kilku negocjacji z chińskimi przywódcami. Nie jesteśmy też grupą separatystyczną; naszą polityką jest podejście Drogi Środka, które nie polega na separacji, ale na spełnianiu aspiracji ludzi w ramach chińskiej konstytucji. To jest coś, co musimy bardzo jasno określić”.

Nowy przewodniczący APIPFT, Sujeet Kumar, powiedział dziennikarzom po opracowaniu: „Osobiście traktuję list z pogardą, na jaką zasługuje. Ambasada nie pierwszy raz do mnie pisze, pisała do mnie kilka razy. Ambasada nie ma żadnego locus standi, aby napisać do indyjskiego parlamentarzysty. Gdyby miał jakiś problem, mógłby napisać do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Naruszył protokół.

Jednak członek partii Biju Janata Dal, Kumar, powiedział też, że nie jest to zaangażowanie polityczne z tybetańskimi parlamentarzystami, ale raczej promowanie więzi kulturalnych i handlowych. „Nie spotkaliśmy się z tybetańskim rządem na uchodźstwie w imieniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych ani rządu Indii. . . Nasze spotkanie miało na celu promowanie więzi kulturalnych i handlowych między Indiami a Tybetem – wyjaśnił dalej.

Inny członek forum, poseł Manish Tewari, powiedział, że nie otrzymał żadnego listu: „Ani nie otrzymałem żadnego listu, ani nie będę poniżać ani umniejszać siebie, odpowiadając na takie idiotyczne listy. Gdyby [chiński minister spraw zagranicznych] Wang Yi napisał, być może rozważyłbym odpowiedź”. W ubiegłym tygodniu dzięki lobbingowi kilku indyjskich polityków odrodziło się ogólnopartyjne indyjskie forum parlamentarne dla Tybetu, założone wcześniej w 1970 roku.

Przypominając Indiom, że Tybetański Region Autonomiczny jest częścią terytorium Chińskiej Republiki Ludowej, radca polityczny Zhou Yongsheng powtórzył, że Chiny „nie pozwalają Tybetańczykom na prowadzenie antychińskiej działalności politycznej. Chiny stanowczo sprzeciwiają się wszelkim antychińskim działaniom separatystycznym prowadzonym przez siły „Tybetańskiej niepodległości” w jakimkolwiek charakterze i imieniu w jakimkolwiek kraju oraz sprzeciwiają się wszelkim formom kontaktu z nimi urzędników dowolnego kraju”.

- Reklama -

Więcej od autora

- EKSKLUZYWNA TREŚĆ -spot_img
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -spot_img
- Reklama -

Musisz przeczytać

Ostatnie artykuły

- Reklama -