13.9 C
Bruksela
Niedziela, kwiecień 28, 2024
OpiniaEuropa, twardsza niż się wydaje

Europa, twardsza niż się wydaje

Putin mógł popełnić największy błąd swojego życia, najeżdżając Ukrainę i nie doceniając reakcji Europy na konflikt. Perspektywa pełnego nadziei Europejczyka.

ZRZECZENIE SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI: Informacje i opinie reprodukowane w artykułach są opiniami tych, którzy je podają i jest to ich własna odpowiedzialność. Publikacja w The European Times nie oznacza automatycznie poparcia dla poglądu, ale prawo do jego wyrażania.

TŁUMACZENIA ZASTRZEŻEŃ: Wszystkie artykuły na tej stronie są publikowane w języku angielskim. Przetłumaczone wersje są wykonywane za pomocą zautomatyzowanego procesu zwanego tłumaczeniami neuronowymi. W razie wątpliwości zawsze odsyłaj do oryginalnego artykułu. Dziękuję za zrozumienie.

Joao Ruy Faustino
Joao Ruy Faustino
João Ruy jest portugalskim wolnym strzelcem, który pisze o europejskiej rzeczywistości politycznej dla The European Times. Jest także współpracownikiem Revista BANG! oraz były pisarz dla Central Comics i Bandas Desenhadas.

Putin mógł popełnić największy błąd swojego życia, najeżdżając Ukrainę i nie doceniając reakcji Europy na konflikt. Perspektywa pełnego nadziei Europejczyka.

Jak widzieliśmy na naszych oczach, Putin podejmuje strategiczne decyzje poprzez zniekształcony obraz historii i ludzi. Myślał, że Ukraińcy związani z Rosją z zadowoleniem przyjmą inwazję, ale zapomniał (lub zignorował), że ci ludzie nie stawiają swoich przyjaciół i swoich rodzin przed przynależnością do kraju lub tego, co on reprezentuje.

Putin ma stereotyp rusofilów i rusofonów. Uważa, że ​​ci ludzie, wybierając Rosję zamiast Zachodu (UE i NATO), koniecznie podpiszą się pod obłąkanym imperializmem Putina. Putin postrzega teraźniejszość jako historię, jako wielkie fale ludzi i ruchów politycznych poruszających się w różnych kierunkach… Ale teraźniejszość nie jest jeszcze historią. Obecnie teraźniejszość składa się z ludzi. 

Na przykład ci rusofile na Ukrainie mogą nawet sprzymierzyć się politycznie z reżimem Putina. Ludzie, których widują na co dzień, nie wszyscy zgadzają się z ich poglądami politycznymi, mają inne spojrzenie na świat, chcą po prostu innego projektu dla swojego kraju. Pytanie na Ukrainie w 2013 roku, w rewolucji rosyjsko-majdanowej, nie brzmiało „czy dołączamy do Rosji czy nie?”, ale „czy dołączamy do Zachodu czy nie?”. Oczywiście, aby stać się częścią tego tak zwanego „zachodu”, Ukraina musiała opuścić Rosję i jej wpływy, ale wydaje mi się, że alternatywą było nie przyłączenie się do Rosji, ale mniej więcej dalsze zachowanie neutralności.

I tak Putin stworzył to dziwne skojarzenie, że jeśli ludzie nie lubią Zachodu, to koniecznie lubią go, to nie mówi zbyt wiele o tym, co ludzie myślą, a więcej o tym, co myśli Putin o sobie. Najwyraźniej ten obraz siebie nie odpowiada rzeczywistości.

Jednak najdziwniejszym stereotypem/założeniem, jakie Putin zwykł wygłaszać jedną ze swoich spektakularnych przepowiedni (do tej pory wszystkie spektakularnie zawiodły), jest to, że Europejczycy za bardzo przestraszyliby się „Wielkiego rosyjskiego niedźwiedzia” i próbowaliby uspokoić sytuację za pomocą wszystko, co tylko mogą, uciekając od jakiegokolwiek konfliktu, co tylko „twardzi Rosjanie mogą znieść”.

Europejczycy są dumni, są dumni nie tylko ze swojej narodowości, ale dumni z tego, z czego Europie reprezentuje: demokrację, wolność i samostanowienie. Putin jest antytezą tych wartości. W Rosji wszystkie wolności są ściskane żelazną pięścią, więc demokracja to puste słowo, jeśli nie brudne, o samostanowieniu… Putin widzi całe narody jako marionetki; Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i tak dalej to tylko pionki na szachownicy rosyjskiego autokraty.

Powiedziałbym, że to prawda, że ​​ludzie w Europie nie są tak przywiązani do swojej narodowości, przynajmniej w porównaniu z przeszłością. Ale jeśli jest coś, co Europejczycy cenią, to demokracja i związana z nią wolność, Europa nie będzie marionetką dla nikogo. Już nigdy Europejczycy nie będą posłuszni lub podporządkowani życzeniom dyktatora. Europa będzie walczyć o to, co reprezentuje, bez względu na koszty.

W XX wieku wrogami demokracji europejskiej były faszyzm i komunizm. W XXI wieku wrogami są autokracja i autorytarny/totalitarny kapitalizm.

Również Putin mocno przecenił swoją pozycję w stosunku do Europy. Na początek Rosja to kropla w morzu potrzeb w porównaniu z Europą. Rosja ma PKB porównywalny z Hiszpanią, czwarty co do wielkości gospodarka w UE, ale co ważniejsze, Putin zapomina, że ​​jego cenny gaz ziemny nie będzie miał żadnej wartości dla Europy za 10-20 lat.

Tak, jeśli postęp w energetyce odnawialnej (wiatrowej, słonecznej itp.) utrzyma się na dotychczasowym tempie, to już niedługo głównym źródłem energii w Europie będzie energia odnawialna. Stanie się to w wyniku dużych inwestycji w tego typu technologię w ostatnich dziesięcioleciach.  

Dlaczego więc Europejczycy mieliby się bać utraty rzeczy, która za 10 lat będzie miała połowę obecnej wartości? Dlaczego mielibyśmy oddawać nasze fundamentalne wartości i przekonania na rzecz rzeczy, którą razem w końcu prześcigniemy?

I żeby pokazać, jak mały Putin jest w rzeczywistości i jak Europa i Europejczycy się nie boją, kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział, że budżet wojskowy zostanie zwiększony do 2% produkcji gospodarczej kraju. 100 miliardów euro na budżet obronny Niemiec. Przypomnę, że jest to porównywalne z budżetem obronnym Rosji, a w UE jest 26 innych krajów gotowych pokazać Putinowi jego miejsce…

- Reklama -

Więcej od autora

- EKSKLUZYWNA TREŚĆ -spot_img
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -spot_img
- Reklama -

Musisz przeczytać

Ostatnie artykuły

- Reklama -